Weksle teoria | Mity wekslowe

 

KOMENTARZ

Obrót wekslami w Polsce obrósł mitem i nieporozumieniami. Wynika to z nikłej wiedzy na ten temat wśród dzisiejszych przedsiębiorców. Dawniej sztukę posługiwania się wekslem i czekiem wynosiło się z domu, tak jak umiejętność posługiwania się nożem i widelcem. Ojciec uczył syna, dziadek wnuka. I tak trwało to przez pokolenia. Epoka socjalizmu przerwała ten ciąg. Uznano, że weksel daje zbyt dużą swobodę finansową obywatelowi, gdyż nie jest on kontrolowany przez jakąkolwiek instytucję. Opiera się bezpośrednio na ustawie sejmowej, która każdemu, kto posiada zdolność do czynności prawnych, pozwala na zaciąganie zobowiązań finansowych bez czyjegoś zezwolenia lub zgody, tylko według własnych chęci i oceny własnych możliwości. Coś takiego nie mieściło się w doktrynie ówczesnych władz. Usunąć ustawy się nie dało, bo jest ona ściśle związana z konwencjami genewskimi. Wyeliminowano więc obrót tym papierem wartościowym z życia codziennego, a ustawę odstawiono do lamusa. Tak przerwano naturalny ciąg zdobywania wiedzy na ten temat, a w międzyczasie wyrosło pokolenie abnegatów wekslowych, które już nie jest w stanie nauczyć własnych potomków jednej z najpraktyczniejszych czynności finansowych. Przy wprowadzaniu nowego kapitalizmu wzrosło zainteresowanie papierami wartościowymi, w tym i wekslami. Kłopot polega na tym, że dzisiaj wekslami obraca tylko wąska grupa ludzi, natomiast powinni posługiwać się nimi prawie wszyscy. Na to potrzeba wiele czasu. Podstawową trudnością, jaką napotyka każdy początkujący, jest język. Dziwna mieszanka włoskiego, łaciny, staropolskiego w słowach i w składni. Następnym problemem jest brak ludzi z określoną wiedzą praktyczną, od których można by się było uczyć. Jak zawsze brak wiedzy zastępowany jest mitami i nieprawdą. Jest ich wiele, ale omówimy te najczęściej spotykane.

MIT ŁATWEGO PIENIĄDZA

Prostota i łatwość zaciągania kredytu poprzez emitowanie własnych papierów wartościowych powoduje u niektórych ludzi przeświadczenie, że jest to maszynka do produkowania pieniędzy. Bierze się blankiet wekslowy, wypisuje określoną sumę i już można kupować. Zapominają, że ten prosty do otrzymania kredyt, tak jak każdy inny, trzeba w określonym czasie spłacić. Nasuwa mi się porównanie z piciem alkoholu, gdy ktoś ma kłopoty. Zaraz odczuwa się ulgę, tylko, że na drugi dzień ma się te same lub większe kłopoty - plus kaca. Kredyt wekslowy jest typowym kredytem obrotowym krótkoterminowym i jako taki nie może być stosowany do inwestowania, spłacania starych zobowiązań, lub robienia ryzykownych interesów, które mogą się nie udać. Wszystkie złe doświadczenia wynikłe z stosowania weksli biorą się nie tyle z braku wiedzy; bo ci, którzy jej nie posiadają, nie potrafią zrobić sobie krzywdy; a zawsze z niedouczenia. Z wysokiej oceny własnych nikłych umiejętności. Zwłaszcza w Polsce, gdzie w zasadzie w obrocie stosowany jest jeden rodzaj najprostszego weksla. Problem nie tkwi w samym wystawianiu weksli, a w kontroli poziomu emisji. W wystawianiu tylu weksli, ile stanowi niezbędne minimum do osiągnięcia dokładnie zaplanowanego celu. W bardzo krytycznej ocenie własnych możliwości wykupu wyemitowanych weksli. Dla poprawy gospodarki finansowej przedsiębiorstwa przeważnie wystarczy obrót wekslowy z jednym lub kilkoma partnerami. Przyjmowanie zapłaty wekslami od przypadkowych kontrahentów jest nieporozumieniem. Trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania. To, że dziś jest dobrze, nie znaczy, że tak będzie zawsze. Sytuacja finansowa przedsiębiorstw zmienia się jak w kalejdoskopie i trzeba brać to pod uwagę. Nikomu nie przyjdzie na myśl, aby bez określonych i zweryfikowanych umiejętności wyjechać samochodem do miasta, a wystawianie weksli, bez należytej wiedzy jest nagminne. Wszystkie te uwagi odnoszą się praktycznie nie tylko do weksli, ale do gospodarowania w ogóle. Jak z tego widać, weksel nie jest łatwym, ale wręcz przeciwnie, trudnym i odpowiedzialnym pieniądzem. Czy należy zatem używać weksli? Na pewno tak. Gdyby obrót wekslowy nie był korzystny, weksel nie był by w tak masowym użyciu i nie przetrwałby tyle wieków.

ŻYROWAĆ TO TO SAMO CO PORĘCZAĆ

Nieprawda. Żyro w prawie wekslowym nazywane jest indosem. Jest to przeniesienie praw (ustąpienie praw) wynikających z posiadania weksla na inną osobę. Pojęcie indosu, nie tyle samej czynności, co praw i obowiązków z niej wynikających, jest najtrudniej przyswajane i nie w pełni rozumiane przez początkujących. Jego zrozumienie wymaga czasu, a pojęcie solidarnej odpowiedzialności budzi największe obawy. Czynność tę zapisujemy na grzbiecie weksla (odwrotna strona) przeważnie w postaci krótkiej formuły: Ustępuję (w domniemaniu - praw wynikających z posiadania weksla) na zlecenie (weksel płatniczy - w domniemaniu, wystawca zapłaci Panu Bujasowi lub każdemu, kogo on wskaże przez wymienienie jego nazwiska w indosie i zleci dla niego wypłacić sumę wekslową, itd., następnemu prawnemu posiadaczowi) Kleofasa Bujasa - data i podpis, Wawrzon Borówa. Następnie wręczamy weksel, otrzymując w zamian jakieś świadczenie: towar, usługę lub gotówkę. Jest to jedna z najważniejszych czynności w obrocie wekslowym. Pierwszy indos zrywa jakikolwiek związek weksla z przyczyną jego powstania, (jeżeli osoba przyjmująca weksel jest w dobrej wierze tzn. nie wie, lub przy zachowaniu należytej staranności nie może wiedzieć o ewentualnych nieprawidłowościach związanych z wystawieniem weksla). Daje określone prawa posiadaczowi w stosunku do wszystkich, którzy na wekslu się przed nim podpisali. Jeśli sam otrzymałem weksel na podstawie indosu, a następnie indosowałem na inną osobę, ona na następną itd., to w razie niewykupienia weksla przez wystawcę mam obowiązek spełnienia roszczenia w stosunku do wszystkich, którzy podpisali weksel po mnie i równocześnie mam prawo dochodzenia zaspokojenia tego roszczenia od wszystkich, którzy podpisali weksel przede mną. Jest w tym coś z poręczenia, ale jakby jednostronnego. "Poręczam" wszystkim, co po mnie, mając równocześnie "poręczenie" wszystkich, co przede mną. Z tym trzeba się oswoić.

WEKSEL KAUCYJNY IN BLANCO TO TYLKO WEKSEL "GOŁY"

Niektóre instytucje żądają jako zabezpieczenia  weksli tylko z podpisem wystawcy, powołując się na własne regulaminy. To nie jest argument prawny. Weksel kaucyjny to cecha, wskazująca na przeznaczenie weksla jako kaucji. "In blanco" znaczy, że w chwili wręczania jest niezupełny i w momencie przedstawiania do zapłaty będzie musiał być uzupełniony. Niezupełny to taki, któremu brakuje, oprócz podpisu, wszystkich (goły) lub co najmniej jednego ustawowego elementu. Dlatego do takiego weksla przeważnie stosuje się dodatkową umowę, według której w przyszłości zostanie on uzupełniony. Jeśli jej nie ma, właściciel uzupełnia weksel według ustnej umowy, do wysokości zobowiązania. Weksel kaucyjny może być zupełny, a weksel in blanco nie musi być kaucyjny. To dwie różne cechy. Jeśli znamy osobę, której weksel kaucyjny wręczamy np. bank lub dostawca, to powinniśmy wpisać przynajmniej nazwisko lub nazwę tej osoby. Zapobiegnie to dostaniu się weksla w niepowołane ręce. Zawsze powinniśmy wpisać miejsce płatności i domicyliata, bo to znakomicie ułatwia transakcje wekslowe. A jeśli sami chcemy dostać taki weksel, powinniśmy poprosić wystawcę o dopisanie klauzuli "bez protestu", bo to w przyszłości pozbawi nas niepotrzebnych kłopotów i kosztów z robieniem protestu u notariusza. Protest nie ma nic wspólnego z "protestowaniem". To akt notarialny stwierdzający niezapłacenie weksla. Tym bardziej nie ma on nic wspólnego z dobrowolnym poddaniem się egzekucji.

GWARANCJA NA WEKSLU TO COŚ W RODZAJU GRZECZNOŚCI CZY REWANŻU

Ten mit ma najbardziej przykre, czasami wręcz tragiczne skutki. Poręczenie, w prawie wekslowym nazywane awalem, popularnie, ale niezbyt ściśle nazywane gwarancją, jest przyjęciem bez żadnych warunków całości zobowiązania w wypadku nie spełnienia tego zobowiązania przez osobę, za którą poręczamy. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że poręczenie jest wieczyste i nie można go odwołać. Ustaje tylko z chwilą spełnienia zobowiązania. To nie grzeczność czy rewanż, tylko ściśle co do wysokości i terminu podjęty obowiązek. To nie znaczy, że nie należy poręczać, tylko zawsze do granic własnych możliwości finansowych, lub wzajemnych zobowiązań, a przede wszystkim do granicy zdrowego rozsądku. Poręczanie weksli in blanco i nie tylko, tzw. gołych (takich, na których jest tylko podpis wystawcy) jest, delikatnie rzecz ujmując, nierozsądne.

NIEWYKUPIENIE WEKSLA JEST UTRATĄ NALEŻNOŚCI

Jeśli weksel nie zostanie wykupiony następuje tzw. poszukiwanie zwrotne. Właściciel weksla może, według swojego wyboru, zażądać zapłaty od każdego, kto się na wekslu podpisał przed nim. A jeżeli nie otrzyma zapłaty, może dochodzić jej przed Sądem tak jak każdej innej należności. Oczywiście w najgorszej sytuacji są właściciele tzw. weksli krótkich, czyli takich, gdzie na wekslu jest wystawca i ten, kto weksel przyjął. Natomiast im więcej osób podpisało weksel, tym jest on pewniejszy. Weksel niewykupiony dalej jest papierem wartościowym i roszczenia z niego można dochodzić tak jak każdej innej należności, w okresie trzech lat od daty wykupu.

WEKSEL PRZYJĘTY JAKO ZAPŁATA JEST DUŻYM RYZYKIEM

Jest to twierdzenie odwrotne do poprzedniego, również nieprawdziwe. Wyobraźmy sobie następującą sytuację: mamy dwóch odbiorców. Jednemu sprzedajemy towar z odroczonym terminem płatności na 30 dni i ma po upływie tego czasu zapłacić nam przelewem. Drugi płaci za taki sam towar wekslem z terminem wykupu 30 dni. Reasumując; taka samą kwotę, w tym samym czasie pierwszy ma nam wysłać przelewem, a drugi wykupić weksel. Obydwaj nie dotrzymują zobowiązania. Pierwszy nie przysłał nam pieniędzy, drugi nie wykupił weksla. Tak czy inaczej od obu musimy dochodzić należności sądownie. Ale nasza sytuacja w wypadku weksla jest znacznie korzystniejsza niż przy przelewie. Szybciej i taniej osiągniemy cel (niższe koszty, szybsze postępowanie sądowe, łatwiejsze postępowanie dowodowe), a w międzyczasie mogliśmy za ten weksel kupić towar lub zaciągnąć kredyt. To nie weksel stwarza ryzyko, lecz to, komu sprzedajemy towar. Jeśli klient jest niewiarygodny, to nie należy mu sprzedawać towaru ani na przelew, ani za weksel.

WEKSEL KAUCYJNY JAKO ZABEZPIECZENIE NALEŻNOŚCI

Neprawdą jest, że weksel kaucyjny posiada sam w sobie jakąś wartość. Jest on wart tyle, ile podpisy osób, które zostały na nim złożone. Jeśli weksel taki został wystawiony przez osoby niewiarygodne, lub których sytuacja zmieniła się tak, że w chwili przedstawienia weksla do zapłaty są niewypłacalne, taki weksel nie ma wartości pieniężnej. Natomiast znakomicie ułatwia, jak każdy rodzaj weksla, szybkie dojście do sądowego tytułu wykonawczego, pod warunkiem, że prawidłowo wypełni się weksel (tj. zgodnie z przepisami i umową wekslową). Czy zatem należy go żądać jako zabezpieczenia? Na pewno tak. Jeśli dawany jest przez osobę o stabilnej sytuacji finansowej, której stan majątkowy lub możliwości finansowe pozwalają na ewentualne sądowe wyegzekwowanie praw z weksla.

URZĘDOWY BLANKIET WEKSLOWY

Nieprawdą jest, że weksle można wystawiać tylko na takim blankiecie. Prawo wekslowe nie wiąże wystawiania weksli z jakimkolwiek blankietem. Dobrym porównaniem tutaj będzie faktura VAT. Nie ma urzędowej faktury VAT. Ma być ona w formie pisemnej i zawierać określoną przez prawo ilość elementów. Natomiast rozkład rubryk, ich kolejność, dodatkowe elementy, kształt, kolor, drukowana z komputera czy napisana ręcznie - wszystko to jest bez znaczenia, ma po prostu ułatwiać pracę. Faktura VAT nie musi być w formie tekstu a weksel tak. Podobnie jest z wekslem. Wekslem więc będzie każdy dokument w formie pisanego tekstu, zawierający co najmniej wszystkie elementy wymienione w Art. 1 lub 101 prawa wekslowego, w zależności od rodzaju weksla. To jest to niezbędne minimum. Praktycznie weksle zawierają dużo więcej informacji tj. dodatkowe zobowiązania, klauzule, indosy itd. Taki weksel można przedstawić do zapłaty, a w dalszej kolejności złożyć z pozwem do Sądu. Natomiast w obrocie mogą być weksle niezupełne, w których z czasem brakujące elementy zostaną uzupełnione. Urzędowy blankiet wekslowy wymyślili nasi przodkowie po to, by ułatwić sobie życie. Jest to właściwie opłata skarbowa z dołączonym do niej blankietem, przystosowanym do wypełniania pismem ręcznym. W tych czasach Urzędy Skarbowe były daleko, maszyny do pisania stanowiły rzadkość, a o komputerach nikomu się nawet nie śniło. Wtedy spełniał rolę, do jakiej został stworzony, dzisiaj stracił wszystkie te cechy, a stał się istotną przeszkodą, a wręcz hamulcem w rozwoju obrotu wekslowego. Na szczęście z dniem 1 stycznia 2007 r. zaprzestano jego produkcji. Stosowanie blankietów jest wygodne i ułatwia wystawianie weksli ludziom, którzy czynią to sporadycznie i nie zajmują się prawem wekslowym na co dzień. Dlatego proponuję stosowanie blankietu używanego przez nas, wypróbowanego w praktyce. Nie twierdzę ze jest on najlepszy, bo nie da się wymyślić blankietu idealnie przystosowanego do wszystkich sytuacji wekslowych, ale ma dużo zalet.

  • da się go wystawić z komputera lub po wydrukowaniu uzupełnić na maszynie do pisania lub ręcznie
  • po złożeniu ma wymiar standardowej koperty
  • jest napisany (co ważne dla początkujących) w dwóch językach - "zwyczajowym" i "wekslowym"
  • można go drukować na zwykłej kartce papieru lub na wydrukowanym podkładzie (patrz BLANKIETY).
  • Zapis na "urzędowym blankiecie wekslowym" o treści "Urzędowy blankiet wekslowy do sumy wekslowej nieprzekraczającej (tu suma) zł.", mówi tylko od jakiej kwoty została uiszczona opłata skarbowa. Nie stanowi to w żadnym wypadku górnej granicy zobowiązania wekslowego lub poręczenia . Ten niefortunny zapis wprowadza w błąd i jest przyczyną wielu nieszczęść. Od dnia 1 stycznia 2007 r. problem przestał istnieć, ponieważ zniesiono urzędowy blankiet wekslowy i opłatę skarbową od weksla.